dissent-alc4__45470_zoom

Można być normalnym inaczej? A kto komu broni... Można mieć manufakturę, która nie szyje rowerów na miarę, ale nadal nie jest "masówką"? A kto komu broni...Czy jest tu miejsce na kreatywność? A kto komu broni...o pardon...cała kupa miejsca, czego dowodem są goście z Misfit Psycles. Dziś przekonują nas, że znaleźli patent łączący indywidualizm i "gotowce".

Michał Śmieszek

W 2004 Peter Keiller, zirytowany drożyzną i brakiem ogólnodostępnych "kastomowych" komponentów postanowił odwiedzić Azję i zająć się działalnością prawie charytatywną sprzedając części do singli, zestawy do konwersji, ramy, kierownice. W tamtym czasie powstało też jedno z kilku przewodnich haseł: "Tworzymy to, czego możesz potrzebować, gdybyś wiedział, co potrzebujesz zanim tak naprawdę tego potrzebowałeś". I ósmego dnia stwórca powołał Misfit Psycles...na trzeźwo nie da rady.

Oferta "Imperium zła", jak sami siebie określają pracownicy Misfit, nie jest bardzo szeroka - to nie Specialized, gdzie jest milion pięćset modeli. 29 calowa kolekcja obejmuje zaledwie 3 ramy, ale jest to sprzęt umożliwiający niemal dowolną konfigurację napędową, począwszy od tradycyjnego singla i skończywszy na pasku klinowym. Co najważniejsze - wszystko za relatywnie niewielkie pieniądze. Ramy Misfit są chwalone między innymi za bardzo dokładne malowanie oraz detale. lecz przede wszystkim za wywołane odczucia. Niemal każdy użytkownik podkreśla, że na "psycyklicznym" rowerze człowiek jedzie się W rowerze a nie NA nim. To efekt specyficznej geometrii i wypośrodkowania środka ciężkości.

Z Tajwanu importowane są aluminiowe ramki "diSSent AL". Projektanci twierdzą, że stop AL6061 z jakiego wydziergane są ramy, oferuje najlepszy stosunek waga/cena/jakość. Baa.... ich zdaniem przewyższa pod tym względem prawdopodobnie wszystkie najpopularniejsze materiały do budowy roweru. Czym budżetowy diSSent potrafi zaskoczyć? Na pewno nie super wydumanym wzornictwem, choć nie można powiedzieć, że ten projekt jest ogólnodostępną kalką, co widać na zdjęciach.

dissent-alc4__45470_zoom

Proponowana geometria nie odbiega od amerykańskich standardów. W opcji z pionowymi hakami dysponujemy długaśnym tyłem 455mm gwarantującym ponadnormatywny spokój, oraz nieco bardziej ostrymi kątami główki, które w połączeniu z niezbyt długą górną rurą mają stworzyć teoretycznie uniwersalny jednoślad - taki, na którym śmiało pojedziemy z rodzinką na niedzielny spacer lub lokalny piknik rowerowy odbywający się na górskim singletracku. Gdyby jednak brakowało nam słynnej stabilności 29era, to przesuwane haki umożliwią wydłużenie ogonka aż do 469mm. Każda rama diSSent uwielbia widelce, najlepiej sztywne o długość 470mm. I nie ma, że boli!

Geometry-AL-Store

Zwolennicy prostoty będą oczarowani nieskomplikowanymi profilami rur, tradycyjnymi zewnętrznymi łożyskami sterów oraz suportu. Miłośników przygody i błota ucieszy duża ilość miejsca na oponę - 78mm (!) prześwitu obsłuży wszystkie opony dostępne na rynku. Na końcu tego ciemnego tunelu jest już tylko równie nieskomplikowane malowanie idealne na stypę lub czarną mszę. Odstępstwem od czarnej codzienności jest ładnie gięta górna rura zwiększająca przekrok, wspomniane wielozadaniowe haki tylnego koła....oraz cena, która potrafi zmartwić niejedną konkurencję. Za czarnego aluminiowego klasyka trzeba wyłożyć zaledwie 350 USD!!!. Do wyboru są 4 wielkości ram: S, M, L, XL.

dissent-raw__38848_zoomJak się jednak okazuje, patriotyzm włodarzy z Ontario oraz wymagającej klienteli zmusił firmę do stworzenia ekskluzywnej aluminiowej wersji diSSent ALC. Od ogólnodostępnej różni się miejscem pochodzenia oraz poziomem kultowości. Rama powstaje w niewielkich ilościach zależnych od popytu w Kanadzie i jest całkowicie ręczną robotą. Wykonawcą jest konkurencyjna manufaktura True North Cycles (o nich też będziemy pisać lada moment).

dissent-alc1__41731_zoomdissent-alc2__60734_zoom

Klasyką do kwadratu jest "diSSent FE". Jak sama nazwa sugeruje - budulcem jest najczystsza stal Cr-Mo, która tym razem pochodzi od producenta z ogromną tradycją - True Temper. Co ciekawe, stalowy diSSent FE jest ciut lżejszy od aluminiowego brata. Wszystko dzięki wspomnianym szlachetnym cienkościennym rurkom True Temper OX Platinum. O zaletach "stalówek" - mówić dużo nie trzeba. Geometria "ramy z duszą" jest identyczna jak aluminiowego szlachcica.

dissent 1

(fot: http://craigbarlow.blogspot.com)

screenshot.12Misfit FE

Aby dodać jeszcze nieco smaczku, stalowe ramy także nie pochodzą z Tajwanu. Jak łatwo się domyśleć, ręczną produkcją zajmuje się kanadyjski ekspert. Obecnie linię tradycyjnych stalowych diSSentów uzupełniono o wersję z rozdzielonym tylnym ogonem dedykowaną pod napęd paskowy. Niestety jakość i renoma podwykonawcy odbijają się znacząco na cenie, która rośnie aż do 750 USD, co nadal jest stosunkowo atrakcyjną propozycją. Tak jak "uboższy" aluminiowy diSSent, tak i tu dostępne są 4 rozmiary od S od XL.

misfit-psycles-dissent-29r(fot: vehibase.com)

Na sam koniec psychole z Misfit chwalą się uruchomieniem w 2010 roku działu PsyclesLab, czyli coś na kształt "Laboratorium Dextera". Pracujący tam ludzie odpowiedzialni są za "dizajn" oraz "destrukcję", nie tylko wyżej wymienionych ram, lecz także całej gamy produktów komplementarnych: kierownic, sztućców, mostków, piast i innych psycyklicznych gadżetów.

(Fot & info: Misft Psycles)